Cała prawda o angielskim

Jak dobrze trzeba umieć angielski, żeby zostać au pair?

Możesz znać zupełnie same podstawy, a i tak jest szansa, że wyjedziesz do USA. Jednak wiem, że im lepiej znasz ten język, tym więcej rodzin wyśle Ci zaproszenie. A co za tym idzie - większe prawdopodobieństwo znalezienia idealnej dla Ciebie rodziny i udany rok.


W tym wpisie tłumaczyłam jak wygląda droga do zostania au pair w USA.
Jeżeli czytaliście, a żeby to wszystko ogarnąć radzę czytać chronologicznie, to pamiętacie, iż każda przyszła au pair musi wypełnić aplikację. Tam, w jednym miejscu jest pytanie o poziom naszego angielskiego. Ja wpisałam "ADVANCED", ponieważ na takim poziomie skończyłam edukację w Polsce. Ale bądźcie z tym ostrożni. Jeżeli w tym miejscu wpiszecie nieprawdę prędzej czy później pożałujecie. Już po samych odpowiedziach udzielonych w aplikacji rodzina może ocenić Wasz angielski. Nie wspominając już o video, na którym wychodzi wszystko - poprawność językowa i gramatyczna oraz nasz akcent.

Boston, boat cruise

Video w aplikacji online

Wiem, że wiele dziewczyn wstydzi się nagrać video. Nie wiedzą od czego zacząć, kombinują coś i robią jakieś niepotrzebne rzeczy. Ale to przecież nie o to chodzi. Ja swoje nagranie dodałam jakoś dwa miesiące od otwarcia mojego profilu (czyli od momentu, gdy stałam się widoczna dla rodzin). Moje nagranie trwało 2 minuty. Położyłam telefon na parapecie i zaczęłam mówić. Później skleiłam wszystko w całość na komputerze i przesłałam do agencji. Nie dodałam żadnej muzyki, jakiś szałowych przejść, ani odjechanej czcionki. Chciałam to już po prostu dodać i sprawdzić czy faktycznie po tym dostanę więcej zaproszeń.
I tak też się stało, odezwało się do mnie wiele rodzin z różnych stanów. Niejednokrotnie słyszałam od pracowników agencji, iż niektóre rodziny nawet nie oglądają profili, które nie mają załączonego video.

Mój angielski po 3 miesiącach 

No właśnie jak to jest z tym angielskim? Bo mama pyta czy widzę progres, a mnie się wydaje, że ja ciągle mówię na takim samym poziomie.
Aż do wczoraj, gdy obejrzałam moje nagranie, o którym wspominałam wyżej i zdałam sobie sprawę, że jest różnica! Zawsze lubiłam gramatykę. Uwielbiałam uczyć się nowych czasów, a jeszcze bardziej lubiłam je stosować. Więc pod względem poprawności językowej nie czuję różnicy. Ale zauważyłam, że mówię szybciej - nie robię przerw na zastanowienie się co chcę powiedzieć. Po prostu mówię.
Bardzo dużą uwagę zwracam na poprawność językową. Lubię rozmawiać z kimś, kto zna i stosuje te wszystkie reguły. Ale tutaj ludzie się tym nie przejmują. W Stanach jest po prostu "za dużo" osób, których angielski nie jest językiem ojczystym. Rodzice dziwią się, że ich dzieci popełniają ciągle te same błędy językowe ale kto ma ich poprawiać, skoro w przedszkolu pracują obcokrajowcy, a resztę dnia spędza z nimi Polka?
Także przestańcie się przejmować swoimi umiejętnościami językowymi. Ważne, żeby się dogadać.


Boston, Fenway Park, baseball game


Jaka jest różnica między mówionym, a szkolnym angielskim?

Moja przygoda z angielskim zaczęła się już w przedszkolu. W dalszych etapach edukacji, poza nauką w szkole chodziłam na angielski prywatnie. Większość lat spędziłam w szkołach językowych ale pamiętam też, że był okres, w którym miałam zajęcia prywatne, gdzie był tylko nauczyciel i ja. Jednak stwierdziliśmy, że języka łatwiej uczy się w grupie i szczerze mówiąc do dzisiaj tak uważam. Ale dlaczego teraz o tym wspominam?
Na początku mojej nauki myślałam, że angielski, który uczą mnie w szkole to zupełnie jakiś inny język, niż ten, który słyszę w zagranicznej telewizji. Zastanawiałam się dlaczego nic nie rozumiem, skoro przecież uczę się angielskiego. Teraz już wiem, że od początku nauki do zrozumienia języka droga jest długa. Pytanie, które umieściłam jako wstęp do tego wątku otrzymałam od jednej z Was, czytelniczek.
Uważam, że różnicy nie ma. Jednak wiem, że gdy włożymy trochę własnej pracy poprzez oglądanie filmu po angielsku z angielskimi napisami, słuchanie piosenek po angielsku, a później śledzenie ich tekstu to droga od nauki do zrozumienia znacznie się skróci.

Boston, 19:14/wrzesień


Jak przestawiłaś się na angielski?

Mówienie po angielsku 24/7 zawsze było moim marzeniem. Jednak na początku nie było to dla mnie super łatwe. W pierwszym tygodniu, który spędziłam w szkole treningowej odczuwałam ból? języka. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, chodzi mi po prostu o to, że polski i angielski brzmią różnie, przez co nasz język wygina się inaczej. I to była jedyna taka fizyczna przemiana.
Teraz często przyłapuję się na myśleniu po angielsku, jednak staram się tego nie robić. Angielski jest super ale o polskim nigdy nie pozwolę sobie zapomnieć, dlatego książki, które czytam są zawsze po polsku. Wyjeżdżając nie miałam żadnych obaw związanych z komunikacją. Dzięki moim rodzicom, którzy zawsze pchali mnie na wszelkie możliwe zajęcia z angielskiego stres związany z barierą językową zamieniłam na ekscytację.

Masz pytania? Chciałbyś/chciałabyś, żebym napisała post na wybrany przez Ciebie temat?
Napisz do mnie!

e-mail iga.bartosz@onet.pl
instagram iggykalifa
snapchat igakalifa

Chcesz dostawać meila za każdym razem, gdy publikuje nowy post?
Kliknij SUBSKRYBUJ i bądź na bieżąco!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Amerykańskie imprezy

Samochodem po USA

Przygotowania do Halloween w USA